Jakie owoce na diecie? Moje 3, owocowe hity!

Na diecie jesteś?
Tak.
I owocami się objadasz?
TAK.
No ale to nie Wiesz, że one takie kaloryczne? I nie wskazane przy odchudzaniu?
 Pffffff…. Bawią mnie zawsze takie teksty. Ja owoce jem, i nie zamierzam z nich rezygnować, w dodatku istnieją takie, które to odchudzanie wspomagają. Jakie owoce na diecie warto jeść?




Kiedyś obżerałam się czekoladą, ciastkami z kremem i wszystkim co tak słodkie, że aż zatykało buzię. Krówki ciągutki? Noo.. im więcej tym lepiej. Kalorii całe mnóstwo, miałam to w nosie – i nikt nie pytał- po co to jesz? A teraz? Kiedy ktoś widzi, że zjadam sobie ananasa to słyszę tylko – przecież on ma tyle cukru, i Ty chcesz schudnąć? Kurczę. No chcę. I chudnę. A owoce jem, i nie zamierzam przestać. Ciekawa jestem czy Wy wiecie, jakie owoce na diecie jeść najlepiej?

Grejpfrut


Nie należał do moich ulubionych owoców. Z resztą, z owocem kojarzy mi się raczej słodki, przyjemny smak, a tutaj przecież taka gorycz. Do jego zajadania przekonał mnie fakt, że jest bogaty w witaminy i bardzo orzeźwiający. Po treningu zumby nie mogłam się napić nawet wodą :) No ale doczytałam też, że grejpfrut to jest w sumie najlepszy owoc na odchudzanie, bo wspomaga spalanie tłuszczu. Zależało mi też na usunięciu toksyn z organizmu więc długo się nie zastanawiałam i wprowadziłam grejpfruty do codziennej diety i powiem Wam, że polubiłam ich smak, teraz gorycz jest dla mnie mniej wyczuwalna.

Ananas


Nie zabłysnę tutaj szczególnie mądrością bo wujek Google odmówił posłuszeństwa (Wiecie, w pracy nie mogę sobie tak śmigać ze strony na stronę;) ) w każdym razie zawiera on jakiś składnik, który pomaga rozkładać białko dzięki czemu ma wpływ na nasze trawienie. Poza tym jak macie cellulit, to podobno ananas jest bardzo pomocy w jego usuwaniu. No i mamy w nim dużo błonnika – znów to trawienie, przemiana materii itp., itd. Tylko radzę Wam kupować świeżego ananasa. Ten z puszki – nie dość, że witamin ma mniej – to jeszcze sporo cukru, jest przecież dosładzany. Na samą myśl o tym słodkim, ciągnącym się wręcz ananasowym syropie robi mi się niedobrze :). A kiedyś wszystko bym oddała za ten cukier.

Papaja


I wysławiana tak bardzo papaina. Przed dietą to ja nawet nie wiedziałam co to za owoc. Miałam kupić papaję, poszłam do marketu i nie wiedziałam czego szukać. Zrezygnowałam. Odwiedziłam dobrze zaopatrzony warzywniak i dopiero tam mnie nakierowano na to, jak ten owoc wygląda. Mi bardzo pomogła na wzdęcia – ale podobno też działa na zaparcia i na coś co nazywane jest nadkwasotą – akurat tego problemu nie znam. Jest smaczna – chociaż może nie każdy polubi jej smak. W każdym razie – ja jem nawet codziennie, w ramach drugiego posiłku. Takie lekkie, owocowe, drugie śniadanko.

Nie odmawiam sobie też jabłka i … arbuza. Teraz jest taki czas, że arbuzy osiągają już fajne ceny. Dodaję np. do smoothie. Spróbujcie w połączeniu z bananem i miętą – no przepyszne. W dodatku – taki koktajl wcale nie ma specjalnie dużo kalorii. Na pewno mniej, niż ciasto z kremem albo czekolada. Także nie przesadzajmy. Owoce na diecie to bardzo dobry pomysł – naturalny cukier w odpowiedniej ilości na pewno nam nie zaszkodzi a wzbogaci naszą dietę o fajne smaki – nie znam osoby, które nie lubi słodkości :) . 

A jakie są Wasze, ulubione owoce?



1 komentarz :

  1. Tak, te owoce pomagają w odchudzaniu :) Mają wiele cennych właściwości :) Jeśli o mnie chodzi to najbardziej lubię truskawki, maliny, poziomki i gruszki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten, kto traci © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka