Dzień dobry – ojjj bardzo dobry bo jak tu się nie cieszyć taką informacją. Przekroczyłam dziś magiczną granicę. Czekałam na ten dzień ważenia, bo już wczoraj wiedziałam, że wreszcie przebiję dziesiątkę, że wejdzie w nowy rozdział, i weszłam ale tego się nie spodziewałam. Jestem już lżejsza o całe 11 kilogramów co jest dla mnie ogromną motywacją do dalszego działania. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że zapewne nie uda mi się schudnąć łącznie 20 kg do wakacji ale to nic bo jestem przekonana, że w ich połowie osiągnę swój cel. Z ważeniem wyluzowałam już dawno, bo wiem już jak się ważyć, ale gdybyście wy nie widzieli, to na wszelki wypadek zaraz Wam opowiem.
Jak się ważyć – najczęstsze błędy
Każdy spadek wagi jest motywujący – szczególnie na początku,
kiedy ta waga tak naprawdę leci nam na łeb na szyję. Jednak czy macie pojęcie,
że te początki są głównie wynikiem oczyszczania się organizmu? I że to woda +
cały ten syf, który znajduje się w naszych jelitach. Niestety. I kiedy stajemy
na wagę non stop, to wynik może nie być zadowalający w różnych godzinach dnia.
Dlatego właśnie nie warto wskakiwać na wagę codziennie. Wyznaczmy sobie jeden
dzień tygodnia (u mnie jest nim niedziela) i zawsze wtedy sprawdzajmy jakie
zaszły zmiany. W innym przypadku naszą euforię mogą zastąpić negatywne uczucia
związane z tym, że waga zamiast spadać, wzrosła – choćby minimalnie a może być
to przyczyną niewypróżnionych jelit albo zatrzymania wody w organizmie.
Przestrzegam więc, przed ważeniem się po kilka razy dziennie – sama tak robiłam
swego czasu.
Jak się ważyć? Zawsze o tej samej porze
Jeżeli już wyznaczyliśmy sobie konkretny dzień ważenia to
ważne jest, byśmy ważyli się zawsze w określonym czasie. Czyli – wskakujemy na
wagę w tym samym ubraniu(chyba, że wolicie bez ;) ) Plus zawsze w takim samym
„stanie”. Najlepiej zaraz po przebudzeniu i porannej toalecie, zanim zdążymy
jeszcze cokolwiek zjeść czy wypić – woda przecież też waży. Załóżmy, że
wypijesz jej litr – przecież twoja waga wzrośnie wtedy o kilogram- chociaż
wcale nie przytyjesz. Musisz też wiedzieć – jeżeli jesteś kobietą – że skoki
wagi w ciągu poszczególnych okresów cyklu
miesiączkowego też są czymś naturalnym. I może zdarzyć się tak, ze przed
okresem albo w jego trakcie waga będzie pokazywała nawet 2 kilogramy więcej.
Ale nie martw się tym, po miesiączce wszystko wróci do normy i zapewne – jeżeli
trzymasz dietę – będziesz ważyła jeszcze mniej, niż przed nim.
Jakiś czas mnie tu nie było, a tu taka zmiana :) Gratulacje i trzymam kciuki za dalsze sukcesy!
OdpowiedzUsuńO! Bardzo cenne rady, o wielu nie słyszałam. Ja wagi nie posiadałam na własnym mieszkaniu, aż do zajścia w ciąże, wtedy kontrolowałam tylko przyrost masy ciała. teraz wiem, że mi zostało kilka kilogramów... Ale nie mam takiej motywacji jak Ty. Trzymam za ciebie kciuki! :*
OdpowiedzUsuńSwieta prawda! Gratulacje 11 kg.
OdpowiedzUsuń