Jeszcze do nie dawna nie wiedziałam nawet, że istnieje takie
pojęcie jak zakwaszenie organizmu. No oczywiście o tym, że to co jemy ma wpływ
na to jak funkcjonuje nasz organizm wiedziałam. Ale nie miałam pojęcia, że
takie objawy jak na przykład ciągłe zaparcia, natarczywe ataki głodu, senność
czy brak energii mogą być skutkiem właśnie zakwaszenia organizmu. A jak
odkwasić organizm?
Niektóre sposoby ciężko jest mi wprowadzić w życie.
Szczególnie ten ostatni, ale zaraz sami zrozumiecie dlaczego. I jeżeli
jesteście Mamami ( czy tam Tatusiami) to z pewnością macie ten sam problem –
życie ;) No dobra, to jak odkwasić organizm?
Zielono mi
I Wam też być powinno, jeżeli nie chcecie mieć problemów
zdrowotnych. Bo żeby przeprowadzić odkwaszanie organizmu, musicie wcinać to, co
zielone. Ale chodzi tutaj głównie o liściaste warzywa – czyli różnego rodzaju
sałaty (możecie pominąć lodową bo chociaż jest krucha i smaczna, to ona tak
naprawdę nic dobrego nie wnosi do naszej diety. Tak, ja też byłam zaskoczona
kiedy o tym przeczytałam, ale później potwierdził to też lekarz). Szpinaku też
możecie sobie nie żałować. No i ogóreczka, i jeszcze bobu, i groszku świeżego i
mrożonego. I awokado. Chociaż ja akurat nie przepadam i tak czasem tylko
przemycam w śniadankach na przykład w formie pasty na chlebek.
Co pić?
Najważniejsze, żeby odrzucić te wszystkie chemiczne soki i
napoje- szczególnie gazowane. Wodę pij – nie musisz nie wiadomo jak dużo bo
jeżeli przez cały dzień wypijemy włącznie ze świeżymi sokami z warzyw i owoców
i zupami jakieś 8 szklanek płynów to nasz organizm będzie odpowiednio nawodniony.
Ja mam przy sobie butelkę z wodą – cały czas. Jak gdzieś idę, wkładam to
torebki. Wiadomo, że nie taką dwulitrową. Ale taką na szklankę wody – idealna
jest. To dobry nawyk – wyrób go w sobie i Ty.
Nie powinniśmy unikać tłuszczy
Bo jak chce się być fit, to wszystko w wersji light trzeba.
A no tak. Ale mleczko zamiast pół procentowe czy nawet zero procent, lepiej
kupić z dwoma procentami tłuszczu. Tak samo z jogurtami. Ale chodzi tutaj też
głównie o oleje – żadnej margaryny i innych wymysłów. Ja polecam BARDZO olej kokosowy, jest rewelacyjny. Nie
dość, że zdrowy, to jeszcze wystarczy dać kapeczkę, żeby nic się nie
przypalało. Poza tym on ma BARDZO wysoką temperaturę dymienia, dlatego w ogóle
rzadko co się na nim przypala.
Mniej białka
Ooo to mój problem największy. Kocham jogurciki, uwielbiam
owsiankę na mleku, i ten serek wiejski to jest po prostu moje uzależnienie. No
ale podobno powinniśmy ograniczyć nabiał, bo silnie zakwasza organizm.
No stress
Ha! No i już wiecie pewnie, dlaczego trudno jest mi
dopilnować ostatniego punktu. Kurczę.. no bo jak tu się nie denerwować przy
tych moich Łobuzach. Wczoraj na przykład, przed wyjściem na spacer, odwalili
taką akcję, że ja to już serio nie miałam ochoty na wyjście po tym, jak
wreszcie wszystkich poubierałam. Ale może jakaś joga.. może meliska.. i jakoś
to pójdzie :) w każdym razie, jeżeli szukacie sposobu na to jak odkwasić
organizm, powinniście zachować spokój – o!
No i to by było na tyle dziś. Wracam do obowiązków, żeby
mnie czasem szef nie nakrył na przyjemnościach. Ciao.
Jeśli chodzi o ostatnie zalecenia to nie mam szans na odkwaszenie, bo nabiał uwielbiam, a praca bez stresu - życie bez stresu chyba nie istnieje? Ale staram się jak mogę...
OdpowiedzUsuń