Kolejny sukces - 15 kilogramów mniej

Ależ to był fajny czas. Nie było mnie – fakt. A nie było z konkretnego powodu. Chciałam się trochę wylogować, bo ostatnio blog był dla mnie najważniejszy. Blog, i wszystko co z nim związane. Zauważyłam, że spędzam przed komputerem dużo czasu – zbyt dużo. Bo przecież to nie tylko post – ale też komentarze na innych blogach i czytanie notek, co jest dla mnie ogromną przyjemnością, ale jednak już mnie to trochę męczyło. Oczywiście teraz, po tych kilku dniach z nieudawaną przyjemnością będę zaglądać do Was wszystkich i czytać co u Was, ale myślę, że czasem taki czas wylogowania sobie zaserwuję. A dziś kolejna dobra informacja – nie ważyłam się wczoraj, dopiero dziś, choć myślę, że dzień ważenia pozostanie jak wcześniej – niedziela. I co? I jest łącznie 15 kilo na minusie.




Jakie zmiany?


Kosmetyki. Zrobiłam mega zapas, kupiłam sobie ujędrniające kremy eveline i smaruję się nałogowo już chyba ale widzę naprawdę fajne efekty – chociaż używam może ze dwa tygodnie. Nie wiedziałam, że stosowanie odpowiednich kosmetyków jest przy odchudzaniu aż tak bardzo ważne. Mam nadzieję, że mimo wszystko moja skóra, która w niektórych miejscach wygląda niestety średnio apetycznie – skorzysta na tej pielęgnacji i nie będę się jednak wstydziła wyjść w wakacje na plażę w stroju kąpielowym.

Mleko


Wiecie, że to moje małe uzależnienie w sumie bo ja owsianki na wodzie nie tknę a owsiankę uwielbiam i dodawałam do niej mleko pół procentowe ale zauważyłam korzyści płynące z mleka roślinnego i teraz z przyjemnością używam mleko migdałowe, choć na początku jego smak mi jednak nie podszedł. No bo nie dodałam nic, co by ten smak trochę zmieniło – bo nie da się ukryć, że mleko migdałowe jest dość mdłe. W każdym razie jak się dorzuci do owsianki owoce, albo zrobi się na nim koktajl to nie dość, że posiłek jest mega lekki to jeszcze naprawdę smaczny. Ubóstwiam mleko migdałowe, i myślę, że spróbuję też innego mleka roślinnego a to tradycyjne.. Cóż no.. dzieci lubią, więc i tak będę kupować, ale sama chyba do niego nie wrócę.

Nie będę znów pisać jak wiele się zmieniło, kiedy przeszłam na dietę. Dodam tylko – i też już chyba kolejny raz, że znów musiałam kupić nowe portki. Teraz naprawdę już zrobię sobie zakupową przerwę. Do jutra – bo na  pewno będę chciała nadrobić trochę postów.


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten, kto traci © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka