Kiedy mamy sporo kilogramów do zrzucenia i odczuwamy problemy spowodowane ich nadmiarem trudno jest nam o jakąkolwiek aktywność fizyczną. Pamiętam jak jeszcze kilka tygodni temu łapałam niezłą zadyszkę po dłuższym spacerze, a kiedy jeszcze miałam wejść po schodach na czwarte piętro bo akurat winda zastrajkowała, to była po prostu tragedia. Myślałam, że serducho wyskoczy mi z piersi. Dlatego na początek nie polecam wzmożonej aktywności fizycznej bo jeżeli ktoś wcześniej nie ruszał się wcale, to organizm i tak doceni zmianę. Dla mnie najlepszy okazał się marsz. Spacery też spoko, ale jednak marsz pozwala spalić tych kalorii więcej. Dlaczego warto maszerować? A mam dla Was kilka powodów.
Dlaczego warto maszerować? Wolna bądź
Wiem, jak to brzmi, ale ja
- kiedy wychodzę na zewnątrz i zaczynam maszerować czuję się wolna, tak
zupełnie, jak ptak. Piękne krajobrazy, świeże powietrze – o ile wybierzemy
sobie przyjemne do maszerowania miejsce. A to z kolei robi nam dobrze w głowie.
Ja mam wtedy zawsze czas, żeby sobie pomyśleć, zacząć coś planować. Lubię pisać
nowe scenariusze a w domu, w hałasie, z dzieciakami, nie zawsze się da. A ten
czas marszu to czas dla mnie – i tylko dla mnie. Teraz oczywiście jest mi już
dużo łatwiej, i czasami zamiast maszerować, po prostu biegam, i coraz częściej
ze słuchawkami w uszach.
Bez monotonii
A waga leci w dół. Wiecie, czego najbardziej nie lubię w
standardowych ćwiczeniach? Rutyny. A pojawia się ona często a tak naprawdę zawsze
wtedy, gdy wykonujemy te same ćwiczenia w tym samym miejscu. Za to maszerować
możemy sobie wszędzie tam, gdzie tylko się nam podoba. Codziennie nawet wolno
nam zmienić scenerię, trasa mi ja szybko a my spalamy kolejne kalorie nawet nie
zauważając kiedy. To jest najlepsza opcja dla mnie – i dla każdego, kto nie
lubi nudnych sportów. Chociaż, jakby się tak dobrze zastanowić, to nawet
najzwyklejsza jazda na rowerku stacjonarnym nie musi być nudna, jeśli włączymy
sobie na ten czas fajny film albo muzykę.
Poprawiamy nastrój, uzupełniamy niedobory witamin
A no tak, ruch zawsze poprawia nastrój a jeszcze na świeżym
powietrzu, to już w ogóle rewelacja jest. Poza tym dzięki marszowi udaje nam
się uzupełnić niedobory witaminy D czyli witaminy słońca.
Lubię maszerować. Spacerować .. i w ogóle lubię tą aktywność
fizyczną na świeżym powietrzu, a Wy?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz